Żeglarskie przesądy

Praktycznie w każdej dziedzinie życia istnieją przesądy przekazywane kolejnym pokoleniom. Podobnie jest też w żeglarstwie. Większość z nich to wyimaginowane wyobrażenia nie mające odzwierciedlenia w rzeczywistości, często jednak nawet one są bardzo restrykcyjnie przestrzegane, zwłaszcza w przypadku żeglarstwa.

Do najpopularniejszych przesądów żeglarskich należą:

  • Złe znaki (pechowe przedmioty)
  • Pechowość dnia
  • Sprowadzanie wiatru
  • Moneta
  • Pech przyniesiony przez kobietę lub karła

Przesąd związany ze złymi znakami czy też pechowymi przedmiotami pochodzi z dawnych czasów kiedy za takie rzeczy uważano wszelkiego rodzaju futra i inne rzeczy kudłate. Według wierzeń przynosiły one na statki nieszczęścia, mogły nawet przynosić klątwę. Odmiennie do nich natomiast traktowano rzeczy pierzaste, które były oznaką wielkiej pomyślności i miały przynosić szczęście – stąd kapitan statku zawsze posiadał swoją „szczęśliwą” papugę.

Parafrazując stare powiedzenie – złego początki w piątki. Nie wszyscy żeglarze traktowali piątek jednakowo. Za feralny dzień do wyruszenia na wody uznawali go żeglarze ze Wschodu, od nich też przesąd też przeniósł się do Europy. Inaczej piątki traktowali Hiszpanie, którzy pamiętając Kolumba, który również wyruszał w swoją podróż właśnie w piątek – niemal czcili ten dzień. Jeszcze inne przesądy odnoszące się do dni i dat praktykowali Anglicy, którzy do tej pory nie wyruszają na żeglugę 2 lutego, pierwszego dnia kwietnia, drugiego poniedziałku maja oraz ostatniego dnia roku. Są to dni utożsamiane z kataklizmami i katastrofami.

Sprowadzenie wiatru wiąże się z wieloma przesądami. Jednym z nich jest zakaz używania gwizdka podczas sztormu czy trudnej sytuacji na morzu. Można używać go jedynie kiedy na morzu jest cicho i spokojnie – ma to sprowadzić dobry wiatr. Innym sposobem na sprowadzenie wiatru jest wypowiadanie zaklęć, drapanie paznokciami o maszt – zwłaszcza w przypadku kobiet.

Moneta jest bardzo charakterystycznym i ważnym przedmiotem na statku. Każda osoba umierająca na statku powinna mieć wsadzoną monetę w rozchylone usta, a następnie powinno się ją wyrzucić za burtę. Według wierzeń jest ona przeznaczona dla przewoźnika dusz. Monety bardzo często traktowane są jako amulety chroniące statki.

Opowieści żeglarskie bardzo często zawierają wątek tajemniczego karła, który zwiastował statkowi nieszczęścia, a nawet katastrofę. Statek miał szansę na uratowanie dopóki przebywał na nim właśnie ten karzeł. W danych czasach również kobiety miały przynosić nieszczęście – dlatego najczęściej nie wpuszczano ich po prostu na statek.